leżę i pachnę

leżę i pachnę

czwartek, 26 kwietnia 2018

I znowu te listy:)

Tym razem z rodzaju tych jakie się sporządza przed wyjazdem gdzieś tam.

Takie listy lubię. Szczególnie te, na których kompletuję zawartość walizki. Co ze sobą zabrać i w co się odziać podczas wycieczki.
Te, na których wypisuję co jeszcze mam zrobić przed wyjazdem lubię mniej.Ale i te trzeba zrobić by o czymś nie zapomnieć.
Wyjeżdżam jutro na dni cztery. Kierunek} na zachód,  Cel} Drezno. Po drodze Budziszyn i Miśnia. Czyli miejskie klimaty, zwiedzanie zabytków i na deserek Zamek Czocha:)

Cieszę się jak nie wiem co na ten wypad. Chociaż wiem, że nie wypocznę na tej wyprawie. Ale co się napatrzę to moje.Objazdówka zapowiada się cudnie.

Jutro pewnie nie będę miała chwilki by się jeszcze odezwać na blogosferze. Przede mną kompletowanie ekwipunku, prasowanie ciuchów, zakupy,pakowanie się oraz inne przedwyjazdowe "atrakcje". Już zaczynam panikować, że nie zdążę ze wszystkim. Piszę więc teraz.
 Do zobaczenia za kilka dni.
Udanego  długiego weekendu dla Was:)

8 komentarzy:

  1. ))) tez miałam takie plany miastowe ale jestem tak padnięta na ryj, że jednak dzicz wybraliśmy ) powodzenia i sympatycznego wypadu ))

    OdpowiedzUsuń
  2. Udanej wycieczki i nawet jak nie odpoczniesz fizycznie, to jednak psychicznie kazda taka wyprawa regeneruje czlowieka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłego wyjazdu Ci życzę Nikuś!

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha...no, już zapomniałam, że można się cieszyć z robienia takiej listy, dla mnie to przykry obowiązek. Baw się dobrze i poszalej:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Pieprzu:) mam nadzieję, że odpoczywasz już w domowych pieleszach. Że się snujesz po domu w papuciach i szlafroczku i nie robisz absolutnie niczego na co nie masz ochotki.
      Cudownego opierdzielania się:)

      Usuń
    2. Haha...dziękuję! Dokładnie to robię od wczoraj(bo miałam jeszcze gości przez pierwsze dni). Leżałam i patrzyłam w sufit.

      Usuń