W związku z tym, że tytuł posta jest prawdą najprawdziwszą z prawd to wpadam dziś na chwilkę.
Głównie po to by znowu nie zamilkąć na dłużej.
Wbrew temu co można by było przypuszczać po przeczytaniu posta na nikisferze, uprzejmie donoszę, że, o dziwo, ostatnio jestem jakby w lepszej formie psychicznej.
Może to dlatego , że staram się jak mogę, na siłę nawet, wyluzować.
Wczoraj, na przykład, prawie dzień cały poświęciłam na relaks, ograniczając wypełnianie obowiązków do niezbędnego minimum.
Najmilej wspominam godziny metamorfozy w catwoman. Nie tę kotokobietę, co w skórzanym obcisłym wdzianku skacze po dachach wysokościowców, ale taką wzorowaną na tym tutaj poniżej...
kocie moim osobistym, który jak nikt potrafi się zrelaksować.
Ja też, korzystając ze sprzyjającej pogody ułożyłam się w słońcu. Tyle, że nie na dywanie w sypialni:)
Lecz na tarasie, a dokładniej na leżaczku. Z książką w ręku. Leżałam sobie i bezczelnie korzystałam z hojności promieni słonecznych. Słoneczna witamina d i endorfiny to jest to czego było mi potrzeba na smutki.
Było cudnie...i rozleniwiająco.
Na tyle, że dzisiaj by nadrobić wszelkie odłożone na potem obowiązki, zapierniczać będę jak szalona i nawiedzona etosem pracy robobaba.
W związku z powyższym piszę bye.... i do potem:)
serdeczności wszystkim czytaczom:)
kotom to się nawet czytać nie chce ;)
OdpowiedzUsuńBo kot w letargu, to kwintesencja relaksu :) Nicnierobienie absolutne i doskonałe:)
Usuńteż czasami naśladuję moje koty ..)))) choć przez chwilkę, bo relax rzecz naj naj a czasami jedyne lekarstwo na wszystko ))
OdpowiedzUsuńcmokam
Otóż to t.:)
Usuńmła:)
I tak ma być, Nikusiu kochana ;) A Kazio wymiata, nasze dwie kocie gwiazdy też przechodzą same siebie w wypoczynkowych kombinacjach, z nich to oto brać przykład powinniśmy w kwestii nastawienia do życia. Pełen luzzzz.... :) Lowju :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpoczemu ach poczemu ...my tak do końca jak kocurzyska nie potrafimy sie zapamiętać w relaksowaniu się ? Chociaż Ci powiem Mareczek coraz lepszy w naśladownictwie naszego Luzaka...:)
Usuńjaki piękny ten Twój Kazik!
OdpowiedzUsuńno cóż, koty to umieją się relaksować, warto je chociaż trochę ponaśladować... :)
Uściski Nikuś
Warto, oj warto:)
UsuńKazimierz the best !! A swoją drogą no ta kotokobieta no w tym wdzianku no hmmm no wiesz no niekoniecznie musiałabyś skakać po wieżowcach ;)
OdpowiedzUsuńhehe:) Ktoś tu ma kosmate myśli:) Ale wiesz desperku...jakoś mało podobna jestem ostatnio do Halle Berry:)
UsuńDobrze Ci było, więcej takich chwil bym chciała mieć...
OdpowiedzUsuńA tu ciągle obowiązki, a jak nie te zawodowe, to i tak sobie zawsze coś wymyślę, teraz mnie akurat napędzają zmiany w ogródku. :)
Jak człek coś robi, nawet wyczerpującego to wie, że żyje. A jak po aktywności wypoczywa podziwiając efekty swej pracy, to wie też po co:)
Usuń