leżę i pachnę

leżę i pachnę

czwartek, 21 maja 2015

a_ve czwartek


A we czwartek ...samotne zajadanie smuteczków owsianymi ciasteczkami  i wgapianie się w szoro-buro-deszczowy,  melancholijny widok zza oknem przerwała mi wizyta Be, mojej sąsiadki ulubionej.




Która raz kolejny wniosła oprócz kwiatów i ich woni, powiew optymizmu.
Zrobiło się cieplej i jaśniej, chociaż wcale nie rozmawiałyśmy o sprawach lekkich i radosnych.





i wiecie co mi teraz "w duszy gra" ? Ano to:) I teraz sobie śpiewam:


"Cause we are
We are shining stars
We are invincible
We are who we are
On our darkest day
When we're miles away
So we'll come
We will find our way home

If you're lost and alone
Or you're sinking like a stone
Carry on
May your past be the sound
Of your feet upon the ground
Carry on

Carry on, carry on..."





Dobrych ludzi wokół Was i uśmiechu na ten i kolejne dni. 

Może padać....ale niech pada tylko za oknem...wiosennym, ożywczym  i życiodajnym deszczem:)


Komu ciasteczko?

12 komentarzy:

  1. Nie chcę ciacha, ale poproszę o herbatkę. Moc energii zostawiam i spadać trenować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A herbatkę to pewnikiem czerwoną...odchudzającą, co ?Trenuj trenuj...to może oprócz "schuścia" i mnie zmotywujesz bym ruszyła te swoje galaretowate cztery litery:)

      mła:)

      Usuń
    2. Zadnych odchudzających wynalazków. Zieloną, albo owocową, musi być smacznie :)

      Usuń
    3. Dreamu... Ty i iwi mnie zmotywowałyście. Miałam właśnie zszamać owsiane ciasteczko, ale się tylko herbatki napiję...zielonej z kwiatami bławatka:)

      Usuń
  2. Oj tam skusze sie, nawet na dwa;-) Pieknego dnia Tobie i sasiadce zycze***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawzajem Ameli...i spokojnego, pogodnego weekendu:)

      Usuń
  3. Skusiłabym się na takie ciacha :)
    Jakie piękne konwalie...
    A po tym deszczu jak wszystko pięknie pachnie, mrrr.
    Cudnego weekendu życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kocham konwalie, jako i Ty:)

      mła, dziecinko:)

      Usuń
    2. Nikuś, co mnie spotkało.
      Śnił mi się kocur jak Twój Kazik. Wiem tylko że w tym śnie miałam się nim opiekować, przyszedł do mnie, położył mi łapkę na ręce, wbijając mi pazurki i wiedziałam, że jest głodny, nałożyłam mu do miski jedzenie i patrzyłam jak ucieszony szamie.
      Aż musiałam się tym z Tobą podzielić ;)

      Usuń
    3. jak był tłusty i jęczał żałośnie to mój Ci kocur był, Kazik jak nic:) No popatrz Ty, nawet po snach chodzi na żebry za żarciem:)

      Usuń