leżę i pachnę

leżę i pachnę

wtorek, 7 sierpnia 2018

urlop


Niech Was nie zmyli zdjątko. Fotka dodana do posta wcale nie odzwierciedla charakteru mego wypoczywania od pracy. Chociaż ...może trochę:) Z racji tego, że zimne pifko stoi, a apetyczna książką leży na palecie udającej stół, która to z kolei położona jest na  piekielnie hałaśliwej maszynie zwanej zagęszczarką.:)

Fakt, mam właśnie urlop, w sensie wolność od harówy zawodowej. Lecz nie jest to jednoznaczne z wolnością od harówy przydomowej. Ciągle zapierniczam i znowu cierpię na permanentny brak wolnego czasu. Nie dodam jednak  smutnego słowa NIESTETY, bo to jest  najczęściej ten rodzaj zapracowania jaki uwielbiam. :)

Bo zajętość jaka jest teraz moim udziałem to spełnienie moich pragnień. Realizuję oto swoje plany. Które są rozliczne. Nader. Do tego stopnia, że już  na początku urlopu wiem, że jeśli uda mi  się wypełnić plan urlopowy choćby w 10% to  będzie mój wielki sukces.

Gdyż czego to ja nie zamierzam zrobić w ten urlop !:)Właśnie, prościej będzie napisać czego nie zamierzam. Wyjechać w ciepłe kraje na dłużej. Nie mamy na to funduszy ni czasu:(

Ogólnie całokształt zajęć zaplanowanych na urlop można określić jednym zdaniem.
Chcę zrobić wielkie, generalne porządki. I w życiu i w domu.

Oraz zająć się przyjemnościami, na które brakowało mi czasu w dni pracujące.
Moje rozliczne hobby czekają, aż się do nich dobiorą me rączki stęsknione.:)


Oraz...  no tak..... planuję  wypocząć:) w tak zwanym międzyczasie:))
W czym pomagają mi dłuższe chwile relaksu w rodzaju tych uwiecznionych na zdjęciu.

Mam nadzieję, że znajdę czas bym Wam o wszystkim podonosić:))





7 komentarzy:

  1. Fajne masz plany :) Zycze spelnienie chocby w 9,9%!
    Tez bym tak chciala, w sensie piwko, ksiazka, ale na razie nie jest mi dane, dobrze ze od laptoka nikt mnie nie odpedza!
    Ach, generalny porzadek… marzenie scietej glowy…

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się zwłaszcza ostatni plan z książką pyfkiem winkiem cydrem ))
    oraz podoba mi się ze dusisz czas dla siebie i swoich działań ja niestety go miec nie będę z racji wiadomoczego ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czas dla Ciebie... tak ma być!

    OdpowiedzUsuń
  4. No to urlop mamy podobny w tym roku. Ja dodatkowo urlopuję się w celu pracy u innego pracodawcy. Ale ma to uzasadnienie w dużych zmianach w życiu osobistym, na które teraz jeszcze trzeba by odpowiednio zarobić, czy też odkuć się, bo pieniądze zostały wydane póki co nieodwołalnie na kolejny mały remont, który zamienił się w duży remont. Ale ogólnie dobrze, że jest jak jest. Przyszły tydzień będę rozpakowywać kartony i to będzie kolejny mój "urlop" :) Taki prawdziwy urlopowy urlop będę miała pewnie dopiero w zimie. O ile będę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie wróciłam z urlopu. Nie wyrywam jednak włosów z głowy, bo za 12 dni znowu zaczynam urlop. Tymczasem pomiędzy urlopami trochę popracuję, co by się nie rozleniwiać. Tobie życzę zrobienia tego co zaplanowałaś, trzymam kciuki! A co to za smakowita grubiuśka książka?

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha, właśnie przypomniałaś mi moje wakacyjne listy rzeczy do zrobienia, a potem ich rozliczanie na blogu, gdzie wychodziło, że praktycznie, to ja prawie nic nie zdążyłam zrobić! :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. As reported by Stanford Medical, It is in fact the SINGLE reason this country's women live 10 years longer and weigh 42 pounds lighter than us.

    (And actually, it really has NOTHING to do with genetics or some hard exercise and absolutely EVERYTHING to about "how" they are eating.)

    P.S, What I said is "HOW", and not "WHAT"...

    Click on this link to find out if this little quiz can help you decipher your true weight loss possibilities

    OdpowiedzUsuń